To jest czyste szalenstwo. Jestem kierowca autobusu i mam autentycznego stresa widzac grupke malolatow wsiadajaca do mojego busa... Wczoraj wieczorem przejezdzalem przez Milton Keynes i widzialem bande malolatow w kapturach krecacych sie przed wejsciem do centrum handlowego i jeden samochod policyjny z dwoma gliniarzami w srodku obserwujacymi wszystko z daleka. Podejrzewam,ze nie chcieli ich podkrecac. Straszne jest to, ze polityczna poprawnosc odbiera wszystkim kontrole nad dziecmi. Jakis czas temu moje 10 letnie dziecie wrocilo ze szkoly i powiedzialo, ze jak ja mu cos powiem, i to mu nie podpasuje to moze zadzwonic gdzies i ktos przyjdzie mnie nawracac. Mlodego poinformowalem, ze moze dzwonic juz teraz, tylko z budki telefonicznej, i wiecej nie wracac. Rozmowa zakonczyla sie po mojemu. Ale ile jest miejsc,ze dzieci dyktuja warunki,a rodzice boja sie odezwac i wyniki tego mozemy ogladac w tv czy na zywo przez okna... A polisy chyba nie pokrywaja tego typu szkod, jesli sie nie myle...
|