Pytanie bylo pewnie czysto hipotetyczne
, jakos trzeba przeciez po drodze tankowac. Ale z historii podobnych to mysmy kiedys wracali rodzina z wakacji, zajechalismy na stacje, zatankowalismy do pelna no i tata poszedl placic. Kasy nie mielismy, a jakims dziwnym trafem karty nie chcialo czytac. Mama zostala na stacji jako taki rodzaj "zastawu"
, ze wrocimy, a my pojechalismy do miasta do bankomatu
. Ojciec wlozyl karte do bankomatu i karte wcielo
. Nic to wrocilismy sie na stacje pogadalismy co i jak i nas puscili, a my zobowiazalismy sie do zaplacenia.
Jakiez musialo byc ich zdziwienie jak doslalismy im ta kase