Dlatego zostaję, przy Churchillu. Zawsze co roku robię symulację i na razie nic ich nie bije w moim przypadku. Z kwotowaniem z www. do nich dzwonię i mówię by spuścili bo znalazłem taniej w firmie X (nazwy nie podaję) i tam odejdę. Ściema, bo firma X nie daje mi taniej, ale Churchill wtedy lekko spuszcza.
Co do brokerów, to mój kolega ma auto dość mocno zmodyfikowane (bawi się też trochę w jakieś rajdy-nie rajdy amatorskie) i to brokerzy dali mu opcję ubezpieczenia, które nie zrujnuje finansów. Do aut standardowych i fabrycznych nie podchodzą z takim entuzjazmem. Zostaję na razie przy Churchillu - jeśli dadzą mi w tym roku znów poniżej 300 funtów, to uważam to za dobrą kwotę. Nie oszukujmy się - nabierasz zniżek i powinno być teoretycznie taniej co roku, ale te cholerne ubezpieczenia w zaskakującym tempie drożeją.
Poza tym nie ściemniam - wartości auta nie zaniżam i przebiegu rocznego też nie. Licho nie śpi.
Jeśli chodzi np. o gocompare.com to też kiedyś robiłem symulację. I dzwonili i cudowali. I serwis wybrałem w języku polskim - szacuneczek, nie ma obaw o nieporozumienia dla słabiej władających angielskim ! Niezwykle uprzejmy człowiek - Polak dzwonił do mnie co chwila i proponował mi różne 'korzystne' oferty. Dopóki nie powiedziałem mu ile w Churchillu płacę i ile będę płacił za następne ubezpieczenie. Wtedy przyznał, że moje ubezpieczenie jest naprawdę dobre i on nie daje rady znaleźć nic lepszego. I przestał dzwonić.:D
Fakt, pasek nie jest wyczynówką, ale te ich grupy ubezpieczenia są chore. Moja wersja 130 PS jest w grupie 12 a to samo auto też z silnikiem 2.0 ale o mniejszej mocy kwalifikuje się na 8.
|