PDA

Zobacz pełną wersję : Jak tam faktycznie z robotą ? :)


kazach
07-04-2009, 16:48
No własnie... Brat siedzi juz kilka miesięcy na zasiłku, i wszędzie się słyszy o coraz wiekszym dystansie do polaków. Faktycznie się robi lichutko ?

Ja wróciłem stamtąd póltora roku temu i nic nie zapowiadało, że się coś zmieni na gorsze. A tu słyszę narzekania i że coraz więcej ludzi wraca. Jak to faktycznie jest ? :scratch:

kamil18_05
07-04-2009, 20:00
faktycznie robi się coraz gorzej :cray: coraz mniej pracy a na około tylko zwolnienia. w mojej okolicy zamykają Della 2000 na bruk z samej fabryki a co najmniej drugie tyle to firmy pracujące tyko dla Della. ja robie w innej branży ale rozmawiam z ludźmi i nastroje są naprawdę kiepskie i to nie tylko o Polaków chodzi :(

tork
07-04-2009, 20:12
no ogolnie to nie jest ciekawie. u mnie obiecywali ze nie bedzie zwolnien a po dwoch tygodniach polecialo trzy osoby, teraz kombinuja zeby czesc wyslac na urlopy. co do stosunku do Polakow to szczerze mowiac nie zauwazylem zadnej zmiany ale to tylko moje wlasne odczucie

Dzidek Gb
07-04-2009, 20:13
Ja tam nie narzekam na prace...jaki kryzys:eek: mam takie zamowienia ze nie idzie tego przerobic.
Nasz zaklad ma juz ustalona strategie do 2011 roku

Mich@ł
07-04-2009, 20:40
a Dzidek jak moge zapytac jaka branza ?

Dzidek Gb
07-04-2009, 21:10
Motoryzacyjno-transportowa ale powiazana z bezpieczenstwem dzieci:D
Firam robi foteliki i fotele dla dzieci , fotele do samolotow s-clas ,oswietlenie sygnalizacyjne (koguty itp dla policji , strazy ...).
Jedyny objaw kryzysu to to ze nie bylo corocznej styczniowej podwyzki:confused:

GAWLAK
07-04-2009, 21:12
robisz w biznesie ktory sie sam nakreca (wzrost populacji)
wiec nie marudz Dzidek ;)

niestety prawda jest taka ze wiekszosc firm kuleje
kazdy oszczedza jak moze
tylko zarcie jakos sie kreci
a z robota jest coraz gorzej
wiem po sobie ile czasu szukalem
kumpel ma ten sam problem
pol roku z kawalkiem na zasilku siedzi

TommyHH
08-04-2009, 00:57
U mnie w firmie podobnie jak u Dzidka. Miejscami taki ruch, ze koszula d... nie sięga. Pracuję w małej firmie, gdzie większość to "czyste ręce" (biuro) , tak, że wystarczy niewiele "fizolki" i już niewyróba. Zamówienia dla firm-pośredników na kontrakty państwowe i bezpośrednie projekty i przedmontaż - również kontrakty państwowe. Mimo, że to poniekąd budowlanka (kompleksowe systemy "supportów" wszelakich do orurowań, wentylacji, klimy, elektryki itp.) to roboty wiecej. Jeśli chodzi o eksport to Irlandia prawie umarła, ale pozyskaliśmy nowych partnerów z Australii, NZ i Kanady i to dobrze się ostatnio kręci. Pomogły ostatnie targi Interbuild w Birmingham jesienią. No ale ta firma jest dość specyficzna i w sumie cieszę się, że akurat w niej pracuję. Podwyżka coroczna była, tylko z miesięcznym poślizgiem.
Ogólnie miasto, gdzie mieszkam to zagłębie "warehouse'ów" i zwalniać raczej nie zwalniali. Ale zawsze był przestój z robotą od nowego roku do wielkanocy, więc ja nie mogę powiedzieć, żeby ten kryzys był jakoś specjalniej odczuwalny niż kazdego roku o tej porze. Zobaczymy po świętach.Raczej nie ma tu Polaków bez pracy, choć agencje przyhamowały z rejestrowaniem. Niedawno znajomy pojechał na dłuższy czas do Polski. Wrócił i poszedł przez agencję do Suzuki za 8 funtów/h na start. Ogólnie znajomi mówią, że nie ma nadgodzin, albo nie ma podwyżek, albo jakichś bonusów. Ogłoszeń w gazecie zawsze też się jakichś znajdzie.Ale ogólnie (tu gdzie mieszkam) bez większych zmian.

Diabeł
08-04-2009, 09:11
w fabryce w uk gdzie pracowalem a pracuje moj brat maja najwiekszy przemial od 10lat a firma metalurgiczna.

Kowal
08-04-2009, 16:54
Osobiscie nie odczulem zadnego kryzysu.Jestem kilka lat na wyspach i od poczatku przyjazdu mam jedna stalo prace,ale mam kilku znajomych ktorzy musieli wracac do pl.

dafi
08-04-2009, 17:13
u mnie też bez zmian :) praca jest i trza by sie bardzo postarać by kogokolwiek zwolnili nawet słyszałem ze jakieś przyjęcia maja być bo się z planem wymiany rur gazowych nie mogą wyrobić :)

aspro
08-04-2009, 19:48
U mnie w pracy kryzys widac po tym, ze po raz pierwszy od niepamietnych czasow jest kolejka zainteresowanych podjeciem zatrudnienia. Podwyzka ostatnio byla w pazdzierniku, czy bedzie kolejna, nie wiadomo. Nadgodziny sa zasadniczo jak zawsze... Branza? transport autobusowy. Czy nie lubia Polakow? jestem jedyny w oddziale, wiec moga sobie lubic lub nie, jestem i juz. W kazdym razie w okolicy budowlanka siadla, jako ze Woolworth'a nie ma, dosc duzo ludzi stracilo robote, Argos tez poograniczal zatrudnienie. Korki jakby mniejsze w czasie porannego szczytu, co mnie akurat bardzo odpowiada. Ale zeby tak jakos bardzo zle bylo, to nie moge powiedziec...

mareksad
10-04-2009, 21:21
pracownik argos-a ( wincanton ) . u nas co roku o tej porze nie było agencji w ogóle w pracy a teraz robia cały czas prawie ( czasem maja dzien wolny lu dwa w tygodniu ) . samo miasto gdzie mieszkam jest tez zagłebiem magazynów i niektore zostały pozamykane. padły tez dwie agencje pracy.

TommyHH
11-04-2009, 21:39
Kolega pracuje w Burton on Trent, też w Argosie. U nich baaaardzo rzadko komuś dawali kontrakty. On robi już prawie trzy lata (!) przez agencję, ale normalnie - 5 dni w tygodni, zmiany, nadgodziny czasem mają (kto chce) i mówił, ze po nowym roku agencyjnych zredukowali (o tych najkrócej stażem). Ale mają ogólnie co robic. Dzwonił 2 tygodnie temu. A moze od tego czasu już i kogos przyjeli ?...

luki244
24-04-2009, 16:02
ja np. pracuje na stacji paliw Texaco :) i nie widac u nas kryzysu, zreszta paliwo i jedzenie zawsze potrzebne jak narazie, ale prawde mowiac to dookola duze firmy i te male kuleja i zwalniaja naszych i ich chlopakow :( zreszta branza budowlana i co zwiazane z nia teraz kuleje a jak wiadomo sporo naszych rodakow w takowych branzach robi/robilo. miejmy nadzieje ze to mine i wszystko jakos wroci do normy :)

TommyHH
24-04-2009, 21:53
No, waha to się zawsze będzie sprzedawać, dopóki będzie na świecie. Dziś tankowałem na Shell'u i pierwszy raz zdałem sobie sprawę po krótkiej refleksji, że na stacji paliw to pracownicy mają chyba gorszy zap.... niż w przysłowiowej polskiej "Biedronce" na kasie. Oprócz regulaminowych przerw to praktycznie nie ma chwili wytchnienia. Kolejeczka na 3-5 osób na dwie kasy to standard na tej stacji. 24 h/dobę. Kiedy ludzie śpią ?:D

mkaminski100
25-04-2009, 17:50
Na pewno nie ma już jak 2 lata temu, gdzie było pełno pracy. Już nie wystarczą chęci w pierwszej lepszej agencji, żeby coś dostać. Najgorzej jest w regionach gdzie zwolnienia są w dużych zakładach. Licząc tylko zwolnienia w Nissan, Vauxhall (luton), BMW, Honda, PIER, DELL itd daje to kilka tysięcy osób + firmy współpracujące.
Jeżeli więc prawie pół miasta to Polacy, pracownicy jednej, dwóch firm i nagle lecą i Anglicy i Polacy to nastroje nie mogą być dobre.
Trudno mi mówić o pewności swojej pracy. Na razie mamy sporo kontraktów, ale prawda też jest taka, że "zapierdziel" czy "zapewnione zamówienia" na 3-4 lata to bańka mydlana i często pęka w 1-2 tygodnie, szczególnie jak zauważyłem po wszelkich spotkaniach i poklepywaniach odnośnie świetlanych planów.

W Polsce przecież też nie jest kolorowo, też są zwolnienia i też wszystko lekko siadło. Co nie siadło to liczna nowych aut, czyli chyba się jednak ludziom powodzi ;)

luki244
27-04-2009, 00:57
No, waha to się zawsze będzie sprzedawać, dopóki będzie na świecie. Dziś tankowałem na Shell'u i pierwszy raz zdałem sobie sprawę po krótkiej refleksji, że na stacji paliw to pracownicy mają chyba gorszy zap.... niż w przysłowiowej polskiej "Biedronce" na kasie. Oprócz regulaminowych przerw to praktycznie nie ma chwili wytchnienia. Kolejeczka na 3-5 osób na dwie kasy to standard na tej stacji. 24 h/dobę. Kiedy ludzie śpią ?:D

no i masz racje :D powiem Ci ze ta na ktorej ja pracuje nie jest calodobowa tylko od 6 do 23, i dzieki Bogu ,ze niejest calodobowa:Dbo chu...j strzela po 8godzinach stania i klepania tych samych tekstow :)
hi how r U
any petrol or diesel:lol2:masakra, no ale coz, przynajmniej jest praca:) nikt nie mowil ze bedzie latwo.

Drozdu
15-06-2009, 20:25
Ja niestety jestem bezrobotny od miesiąca i w cale nie wygląda to dobrze .Zastanawiam się nad Private Hire

GAWLAK
15-06-2009, 20:33
to sie nie zastanawial tylko dowiaduj
odrazu Ci powiem ze ubezpieczenie wlasnego auta to ponad 2000 na rok
do tego oplaty przy wyrabianiu licencji bez auta jakies 500 z autem raz wiecej
czyli na dziendobry 3000-3500 do wydania
i auto nie moze miec wiecej jak 4 lata
wiec 2003 juz nie dostanie pozwolenia
auto do jazdy mniej siecej 5000-6000 plus oplaty i ubezpieczenie masz 10000
a gdzie radio i oplaty w korporacji
i za cos trzeba zatankowac zanim zaczniesz kase zarabiac
na nocki tez nie jest rozowo
trzeba miec farta i trafic do dobrej firmy
to moze 150 dziennie wytargasz
od tego odejmij koszta ;)

Drozdu
15-06-2009, 21:31
myślałem to zrobić na razie w tańszy sposób;
ubezpieczenie -na raty(mam cztery lata zniżek może nie będzie tak żle )
Odnośnie wieku samochodu - spróbuje w troche mniejszej korporacji .(dużo starsze auta widziałem).
Od czegoś trzeba zacząć.;)a p€żniej może będzie lepiej .
nie trace nadzieji

Bury
15-06-2009, 21:40
Jeżdżą starsze,ale dopuszczone pewnie zostały jakiś czas temu.

GAWLAK
15-06-2009, 21:50
myślałem to zrobić na razie w tańszy sposób;
to niestety zle myslisz
ubezpieczenie -na raty(mam cztery lata zniżek może nie będzie tak żle )
to nie ubezpieczenie ''OC'' tutaj te znizki nie dzialaja
Odnośnie wieku samochodu - spróbuje w troche mniejszej korporacji .(dużo starsze auta widziałem).
to nie korporacja wydaje pozwolenia tylko Council
i to sa ich obostrzenia( a nie korporacji )co do wieku auta
to ze jezdza starsze nic nie wnosi
jezdza ale w momencie starania sie o licencje nie mialy 4 lat

a skad to wiem ??
bo juz mialem licencje i wiem jak to wyglada

Drozdu
15-06-2009, 21:56
Nie zabieraj mi nadzieji:papa:

GAWLAK
15-06-2009, 22:08
nie bede Ci nawijal makaronu na uszy
taka jest prawda jesli chodzi o private hire
a o hackney licence zapomnij odrazu
sama licencja to test z topografii
i koszta sporo wieksze
a na auto kolejka na jakies 10 -15 lat
nawet w takim malym miescie w jakim mieszkam

Drozdu
15-06-2009, 22:11
I podobno MOT dwa razy w roku:ct:

GAWLAK
15-06-2009, 22:29
specjalny MOT i normalny
wiec automatycznie dwa w roku

Krzysieq
16-06-2009, 08:34
Wprawdzie nie na wyspach, ale też poza Polską, to może i ja coś dorzucę do dyskusji. U nas region jest specyficzny, bo jest to "zagłębie" firm informatycznych różnej maści. Żabojady chciały mieć tu drugą krzemową dolinę, ale trochę to nie do końca wyszło.

Texas Instruments i HP o ile wiem już zwijają manatki, zwolnili na przełomie roku mnóstwo ludzi, głównie tzw. kontraktowych. Z większych firm są jeszcze Amadeus i Orange/France Telecom i Air France. Ale to są firmy o "rdzeniu" francuskim, więc jest nieco dziwnie. Niby zwalniają, ale cały czas też zatrudniają, ale chyba stan wychodzi mniej więcej na zero. Chociaż zwolnień było więcej na przełomie roku, teraz zdaje się, że więcej zatrudniają, a przynajmniej zwolnienia wyhamowały. Ja jestem kontraktowym, więc poniekąd mogę spać spokojnie, ale podwyżek w tym roku nikt nie dostał u nas, przynajmniej pośród moich znajomych. Dowiem się w lipcu. A w innych branżach to trudno mi powiedzieć. Tutaj nie ma jakichś wielkich zakładów produkcyjnych, ale w tv wiadomości są raczej mało optymistyczne.

shaftt
16-06-2009, 09:17
to sie nie zastanawial tylko dowiaduj
odrazu Ci powiem ze ubezpieczenie wlasnego auta to ponad 2000 na rok
do tego oplaty przy wyrabianiu licencji bez auta jakies 500 z autem raz wiecej
czyli na dziendobry 3000-3500 do wydania
i auto nie moze miec wiecej jak 4 lata
wiec 2003 juz nie dostanie pozwolenia
auto do jazdy mniej siecej 5000-6000 plus oplaty i ubezpieczenie masz 10000
a gdzie radio i oplaty w korporacji
i za cos trzeba zatankowac zanim zaczniesz kase zarabiac
na nocki tez nie jest rozowo
trzeba miec farta i trafic do dobrej firmy
to moze 150 dziennie wytargasz
od tego odejmij koszta ;)

co do samochodu to zapomniałeś jeszcze leasingu...
są firmy które specjalizują się właśnie w leasingu samochodów na taksówkę...

GAWLAK
16-06-2009, 15:55
leasing na taksowke owszem daja bez zajekniecia
na private hire juz tak chetni nie sa
a koszta tez sa spore
pierwsza wplata srednio 2 kola i pozniej najmniej 500 miesiecznie
za auto dobrej klasy
wszystko trzeba sobie policzyc
inaczej sie mozna przejechac

Drozdu
16-06-2009, 23:04
siema
Dzwoniłem dziś do transport for London bo to oni wydają licencje w Londynie i dowiedziałem sie że pomimo iż moja Viki nastolatką nie jest może być cabem jak przejdzie przez mot.:eek:

aspro
17-06-2009, 05:49
Jeden z moich kolegow jakies dwa miesiace temu zaczal pracowac na PH w Londynie uzywajac P406 z roku 2002. Wiem, ze sa ograniczenia w I strefie, bo tam z punktu widzenia autobusow, to chyba gora dwa lata, ale na obrzezach rozne staruszki jezdza...

GAWLAK
17-06-2009, 07:23
sprawdz sobie dokladnie na necie
a nie przez telefon
http://www.tfl.gov.uk/businessandpartners/taxisandprivatehire/1362.aspx

ten kawalek juz mnie powalil
''Topographical skills
Private hire drivers must provide evidence of their topographical skills and knowledge of London before obtaining a licence.''
czyli nawet PH musi zdac testy z topografii w Londynie
u mnie tego nie ma

Drozdu
17-06-2009, 10:33
Tak ale te testy to pic na wodę.
Sprawdzają tylka czy umiesz czytać mapy bo całego Londynu to chyba nawet królowa nie zna:D

GAWLAK
17-06-2009, 17:28
no to kombinuj skoro nie ma ograniczen w wieku auta
moze Ci sie uda

Drozdu
17-06-2009, 20:23
Jeszcze troche poczekam bo mimo wszystko to wydatek a na razie chyba sie przeprosze z wałkiem i pędzlem.:p

Dzidek Gb
18-12-2009, 21:22
Jak tam kryzys w waszych firmach:ct:
U mnie już po kryzysie:D i podwyżka jest na 2010
http://img694.imageshack.us/img694/8013/wyp002.jpg
I extra tygodniówka:D:):)
http://img46.imageshack.us/img46/3346/wyp006.jpg

Bury
18-12-2009, 23:32
Siakoś mało tej podwyżki,u mnie jakby tyle podnieśli to wybuchłyby zamieszki:D

Dzidek Gb
18-12-2009, 23:41
mało tej podwyżki,u mnie jakby tyle podnieśli to wybuchłyby zamieszk
...ta pewnie
A co u was co roku z 10% jest:lol2::lol2::lol2::lol2:
Dla mnie 2% to zawsze kasa...

aspro
19-12-2009, 05:26
u mnie w dalszym ciagu kryzys na maxa... podwyzka byla, bo sie oparla o strajk i wyniosla 1.87%... ale to chyba inna branza, bo ja listow nie dostaje ze cos niby wiecej:)))

shaftt
19-12-2009, 06:53
u mnie podwyżka (2%) była w październiku... i roboty mamy po pachy...
a co do extra tygodniówki to u mnie było 807 funi i stwierdziłem,że chyba sobie powieszę pay slipa na ścianie i będę patrzył na niego codziennie rano dla poprawienia humoru...hihi ;)

TommyHH
19-12-2009, 11:30
U mnie podwyżka będzie jak zawsze regularnie w kwietniu. Jakieś 4%. Tylko że i tak będę to traktował raczej jako 'obniżkę'. Mieliśmy w czwartek meeting podsumowujący rok kalendarzowy i okazuje się, że zwiększyliśmy w tym roku 'turnover' o prawie 100%. Roboty po pachy i kroi się coraz więcej - w sumie lepiej jak jest praca niż jak jej nie ma.

Znakiem tego, że kryzys zażegnany było Christmas Party pierwszy raz po trzech latach. Bonusów pieniężnych na Gwiazdkę nigdy nie ma. Ot, wysilili się na taki gest jedynie.

eland
19-12-2009, 19:59
Wszyscy w oddziale którm kieruję dostali podwyżkę :D mi przypadło 300pln co miesiąc do pensji po podpisaniu lojalki:czytaj: :mad:

aspro
19-12-2009, 21:06
znaczy sie cos na zasadzie "oraz ze was nie opuszcze i nie pojade za granice nigdy tyrac na wlasne utrzymanie"???? bo mi kiedys tez oferowali taki deal w firmie w Polsce...

eland
19-12-2009, 21:38
Wszyscy w oddziale którm kieruję dostali podwyżkę :D mi przypadło 300pln co miesiąc do pensji po podpisaniu lojalki:czytaj: :mad:

znaczy sie cos na zasadzie "oraz ze was nie opuszcze i nie pojade za granice nigdy tyrac na wlasne utrzymanie"???? bo mi kiedys tez oferowali taki deal w firmie w Polsce...


pracuję w handlu

przez rok zakaz pracy dla konkurencji , jeżeli przejdę do konkurencji po zwolnieniu się to 12x ostatnia pensja kara , a jak sie zwolnię i nie będę pracował dla konkurencji to 50% pensji co miesiąc od pracodawcy przez rok:eek: W zamyśle chcę iść na swoje jako wykonawca także mnie ta lojalka tyle co ..................:cool:


I żeby na temat było
To jakoś kryzys dla mnie jako elektryka nie dotyczy.
Po godzinach pracy co niemiara nawet lepiej jak było wczesniej ,kasy więcej jakos
I JAKOŚ WIĘCEJ SZACUNKU

TommyHH
20-12-2009, 00:59
Zastanawiam się, eland, czy takie klauzule w umowach nie są nielegalne. Przecież to bzdura.
Jeśli z jakichś powodów odczuję, że jest mi w firmie źle, pracodawca z tym się nie zgadza,nie dochodzimy do porozumienia - mam święte prawo zostawic taką pracę.
Jeśli mam rodzinę i dzieci na utrzymaniu, z zasiłku i tak nie wyciągnę i zdarza się okazja pracy - pech czy nie pech - dla konkurencji, w takiej samej lub podobnej branży. To idę do takiej pracy i mam w d... co mówi mi lojalka. Jestem przykładem dobrego obywatela, który chce pracować i nie siedzieć na "Kuroniówce", a nie będę głodził dzieci, bo tak mi mówi poprzedni pracodawca.
Widzę to jako wielką bzdurę i kupę śmiechu. Wydaje mi się, że przed jakimkolwiek sądem bym wygrał w przedbiegach - z obrońcą czy broniąc się sam.
W umowie o pracę tu w UK miałem zapis, że zobowiązuję się nie pracować równolegle dla innego pracodawcy. Chodzi tu np. o to, że nie mogę pracować na pół czy ćwierć etatu gdzie indziej po godzinach czy w weekendy. Niby dla Health & Safety - moja praca jest dość odpowiedzialna i często ciężka i nie chcą bym się przemęczał i w pracy na etacie mam być odpowiednio wypoczęty.
U mnie w firmie w zasadzie nie ma nadgodzin, ale pamiętam grudzień tamtego roku i mam w d.... takie halo. Powiedziałem potem, że fiskusa nie utrzymuję i nie przyjmuję żadnych overtajmów, bo przecież chodzi o H&S. W tym samym czasie zacząłem naukę i chcę mieć po godzinach w domu spokój i czas na uczenie się i życie prywatne. I z przekory powiedziałem, że chcę, aby zlikwidować ten zapis w umowie, bo i tak go zignoruję. Na pytanie dlaczego - powiedziałem, że mam tymczasowo wyższe potrzeby finansowe i musze dorobić. Czemu więc w takim razie nie chcę overtime'ów ? - Bo w tej firmie mi się nie opłacają - brzmiała moja odpowiedź.
I problem z głowy.
De facto za trzy miesiące zapinam na ostatni guzik ( a raczej na pierwszy, bo dalej zamierzam się uczyć w tym kierunku) formalności z własną działalnością i mogę prowadzić to równolegle. Też jako elektryk, ale żeby tu przejść całkowicie na swoje od podstaw w tej branży to trzeba trochę powalczyć - koszta wysokie, zanim chwycisz na rynku i zaczniesz na tyle poważnie działać, aby zapewniło ci to środki na życie i samostanowienie o sobie. A równolegle mogę 'pykać' na razie chocby w weekendy jakieś robótki pod kimś i zbierać portfolio. I moja firma, w której robię na etacie ma g.... do powiedzenia. Pozdrawiam Kolegę Elektryka. Tak trzymaj.

misiek_gd
28-12-2009, 10:23
umnie kryzysu jako takiego nie bylo wrecz pozwalniali ludzi ktorzu przynosili wiecej strat jak zysku i roboty jest az nadmiar nie wyrabiamy sie i czekamy na nowy rok na nowych ludzi a i podwyrzka co roku byla i teraz od nowego roku ma byc znow nie wspominajac ze nawet wiekszy bonus byl w tym roku w kieszen oczywiscie

pawelekkbz
28-12-2009, 12:07
Zastanawiam się, eland, czy takie klauzule w umowach nie są nielegalne. Przecież to bzdura.

Jak najbardziej legalne, reguluje to Kodeks pracy - dział 4, rozdział IIa