PDA

Zobacz pełną wersję : Cena zycia w UK sie zwieksza...


mkaminski100
29-05-2008, 09:07
Ceny paliwa bija juz wszelkie rekordy. Teraz LPG kosztuje tyle co benzyna 2-3 lata temu.
Zastanawiam sie na jakim poziomie sie to zatrzyma. £2/l? Pan Prime Minister apeluje do zwiekszenia produkcji, ale to taka zaslona, zeby uspokoic naiwnych, ze rzad cos z tym robi.

Ropa ciagle drozeje mimo zwiekszenia wydobycia, a z drugiej strony Shell byl firma ktora tamten rok zamknela najwiekszym zyskiem. Niedaleko za nia byl BP i reszta. Te firmy juz nie wiedza w co maja inwestowac. Dla mnie to dobrze, bo dzieki temu jest ssanie na ludzi, ale ogolnie ceny nie zachwycaja.

Po paliwie wszystko drozeje i na pewno nie jest to 10-15%. Sam widze, ze to co rok temu kosztowalo mnie ok £20 na zakupach teraz kosztuje £30. Jak tak dalej bedzie to przyjdzie kupowac Tesco Good Value...

Jeszcze niedawno kupowalem chleb za 80P. Teraz juz kosztuje 1.08. Glupie rzeczy jak mleko, jajka, owoce, warzywa i szczegolnie mieso ida do gory dosc mocno.
Ubrania moze nie podrozaly tak mocno, ale tez widze, ze za £30-40 to chyba tylko w TkMax mozna kupic buty.

Zastanawiam sie tez kiedy kolejna fala podwyzek dotrze do Polski, choc jak slyszalem benzyna idzie w gore caly czas.

Co myslicie? Bedzie kolejne kilka suchych lat dla UK i swiatowej ekonomii?

orzeł
29-05-2008, 11:38
hehe no nie wiem jak tam w ekonomi ale wiem jedno niedlugo nie ebdzie tutaj za wiele polakow. U mnie Wakefield odczuwa sie masowe powroty do polski. Wszystko spowodowane bankryctwem wielu warehousow w mojej okolicy i stracznie wysokimi cenami paliwa (nie oplaca sie jezdzic 30mil od Wakefield do pracy). Z drugiej strony to moze i dobrze, nie to zebym byl polakom w angli, ale gdy bedzie miej obcokrajowcow reszta bedzie bardziej potrzebna i firmy zaczna placic uczciwe pieniadze.
Co do ceny ropy nie sadze ze kiedy kolwiek przestanie drozec... Jak wszyscy wiemy ropa jest na wykonczeniu max 25 lat araby wiedza o tym i dlatego dzwigaja jak glupi... Co do rzadu to jedna wielka propaganda. Nie dawno Gordon Brown zagwarantowal ze Bank of Englad wypusci duza gotowke dla najbardziej potrzebujacych. Sprawa poszla do ministra od finansow ten powiedzial ze nie ma na to wystarczajaco srodkow i dupa... Obiecanki cacanki a glupiemu radosc.

Ja nie mam co nazekac pracuje jako przedctawicej firmy wynajmujacej mieszkania mam dobra czysta prace i za przyzwoite pieniadze, ale prawda jest taka 18 miechow temu bylo mnie stac na wszystko a teraz tylko na spowodne zycie i troszke zabawy.

Radze wszystkim tym co przyjechali tylko i wylacznie na zarobek by wyjechac do Norwegji Szwecji lub Finlandji tam jest dobra kasa zycie tanie. Praca gluwnie przy budowlance...

Sorry za bledy ortograficzne

mkaminski100
29-05-2008, 11:51
Orzel zgadzam sie z Toba, ale jak wiesz "Trawa zawsze jest bardziej zielona po drugiej stronie rzeki" - kazdy kto wyjechal do Szwecji, Finlandii, Islandii, Norwegii czy innego kraju mow, ze mu tam wspaniale tak jak mowiono o UK jeszcze niedawno. Jestesmy narodem ludzi znajacych sie na wszystkim a jednoczesnie sluchajacych sie ludzi dookola a nie sienie. Dlatego tak szybko powstala ta fama wyjazdow. U mnie tez mowia, ze 50% wyjechalo, ale jakos nie widze 50% mniej Polakow na ulicach ;)

seba
29-05-2008, 11:52
u nas teraz jakies podwyzki mamy, jeszcze nie wiem ile ale sa wiec troche sie zrekompensuje

mkaminski100
29-05-2008, 12:03
Podwyzki glownie obejmuja tych ktorzy maja minimum. Podobno teraz pojdzie do prawie £6. Ciekawe, ze wielu ludzi od kilku lat robi za 6-7 sa przekonani, ze I tak zarabiaja duzo, bo wiecej niz minimum…Juz nie dlugo.
Najszybsza forma podwyzki jest niestety zmiana pracy.

seba
29-05-2008, 12:11
Podwyzki glownie obejmuja tych ktorzy maja minimum.
no widac ze nie tylko tych:D

ale faktycznie zalezy to od dobrych checi wlasciciela firmy

orzeł
29-05-2008, 12:25
ile dostaniesz??? 2% moze nawet nie a zebys mial nawet 5% twoje szczescie ale sam policz w skali roku 500-1000??? co to jest przy dzisiejszych cenach

mkaminski100
29-05-2008, 12:26
Ja nie narzekam, bo zmienilem prace z duzym pozytkiem, ale niestety wiekszosc firm nie jest tak skora, zeby placic wiecej. Minimum jednak juz poszlo o prawie £1 przez 1.5 roku.
Prawda jest jednak taka, ze dostalem 25% wiecej co w sumie rekompensuje zwiekszone ksozty jakie ponosze, niestety... wychodzi wiec na to, ze aby nadazyc za rosnacymi kosztami bede musial zarabiac o 25% wiecej co roku.
Anglia ma dosc delikatna ekonomie i jest bardzo wrazliwa na rynki zewnetrzne, dlatego nie wiadomo co bedzie za rok, dwa lub trzy...

orzeł
29-05-2008, 12:32
ja ci powiem co... Anglia zacznie sie staczac juz sie stacza. Jezeli chodzi o eurpejskie rynki jest na przedostatnim miejscu jezeli chodzi o rozwuj i technologjie. Polska jest na drugim moze to samo mowi za siebie. Jedynie w czym anglia jest dobra to w kopiowaniu tego co w ameryce!!! Tam zaczol sie kryzys ekonomiczny i teraz tutaj jak funt bedzie mial wygladaj jak dolar to ja z tad spadam do polski

seba
29-05-2008, 12:39
ile dostaniesz??? 2% moze nawet nie a zebys mial nawet 5% twoje szczescie ale sam policz w skali roku 500-1000??? co to jest przy dzisiejszych cenach

jezuuun

miec a nie miec.nawet jak dostane 40 pi do stawki to w miesiacu niech wyjdzie na reke 50 funtow, co zle? zaznaczam ze nie chcac sie chwalic moja stawka jest duzo wieksza niz najnizsza . a zeby bylo smisznie nie mow mi ze tacy co im wciaz malo i szydza z takich podyzek w pierwszym rzedzie nie leca po child benefity i tym im podobne. ja bynajmniej w dupie mam te ich zapomogi

mkaminski100
29-05-2008, 12:50
Orzel, tu troszke poszedles po bandzie, bo UK ma czegos czego Polska nie miala I miec nie bedzie: tanie rynki produkcji (mnostwo firm w Indiach, Pakistanie I Chinach) oraz rope. To przez UK przechodza najwieksze projekty rafinerii na morzu polnocnym, Skandynawii, dalekim wschodzie (Singapour, Malezja, Australia) I oczywiscie w UK. Dlatego nie potrzebuja rozwoju technologicznego. Ich ekonomia jest krucha ale zawsze byla wielka przez kase ktora obracaja I nie mozesz stwierdzac upadku panstwa bo w 2 lata Funt spadl. Wiele lat wczesniej tez spadal a jakos oni nigdy nie musieli nic swojego sprzedawac w Niemczech, Francji czy Polsce.
Anglia jest zacofana, robia cos zle, ale robia to bo tak od lat robili, maja psujace sie auta, dwa krany, beznadziejne I nieprzemyslane rozwiazania, ale nadal sa duzo bogatszym panstwem niz Polska. Jezeli chodzi o Polske to rozwoj jest, ale przez firmy ktore sie tam przeniosly ze wzgledu na niskie koszty. Dlaczego mialyby sie nie przeniesc za 2-3 lata dalej, do innych krajow? Czy uwazasz, ze to swiadczy o rozwoju Panstwa? Chwilowo tak, ale patrz tez przez pryzmat 10-15 lat.

orzeł
29-05-2008, 12:58
powiem tak nawet gdy bym chcial o cos sie starac po pytaniu o zarobki operator by sie rozlaczyl... Nie znaczy to ze gardze powdyzka nawet najmniejsza. Widocznie nie zrozumiales mojego punktu. Chdzilo mi ze przy dzisiejszej podwyzce cen w skepach male podwyzki sa niezauwazalne...

orzeł
29-05-2008, 13:06
Orzel, tu troszke poszedles po bandzie, bo UK ma czegos czego Polska nie miala I miec nie bedzie: tanie rynki produkcji (mnostwo firm w Indiach, Pakistanie I Chinach) oraz rope. To przez UK przechodza najwieksze projekty rafinerii na morzu polnocnym, Skandynawii, dalekim wschodzie (Singapour, Malezja, Australia) I oczywiscie w UK. Dlatego nie potrzebuja rozwoju technologicznego. Ich ekonomia jest krucha ale zawsze byla wielka przez kase ktora obracaja I nie mozesz stwierdzac upadku panstwa bo w 2 lata Funt spadl. Wiele lat wczesniej tez spadal a jakos oni nigdy nie musieli nic swojego sprzedawac w Niemczech, Francji czy Polsce.
Anglia jest zacofana, robia cos zle, ale robia to bo tak od lat robili, maja psujace sie auta, dwa krany, beznadziejne I nieprzemyslane rozwiazania, ale nadal sa duzo bogatszym panstwem niz Polska. Jezeli chodzi o Polske to rozwoj jest, ale przez firmy ktore sie tam przeniosly ze wzgledu na niskie koszty. Dlaczego mialyby sie nie przeniesc za 2-3 lata dalej, do innych krajow? Czy uwazasz, ze to swiadczy o rozwoju Panstwa? Chwilowo tak, ale patrz tez przez pryzmat 10-15 lat.

Zgadzam sie z toba w 70% odnoscie technologji i gdzie anglia co ma to prawda, ale nie zapomnij o najnowszych raportach z UE. Nie twierdze ze panstwo sie rozpadnie bo to sie nie stanie dalej beda mieli "swoje mocarstwo angielskie" ale to tylko dlatego ze kasa nie idzie im tylko z angli lecz rowniez a Australi i Nowej Zelandji. Odnosnie upadku funta w ostatnich 2 latach chcial bym ci przypomniej ze w 2002 funt byl mna poziomie 7.5zl a 2 lata temu 5.85 teraz jest na poziomie 4.2 nie sadze ze to tylko 2 lata jest to dlugotrwaly proces spadku funta

mkaminski100
29-05-2008, 13:18
Prawda jest taka ze Anglii blizej do USA niz do Europy. Prawie nic nie sprzedaja w Europie, glownie kupuja. To jest zupelnie inna gospodarka i inni ludzie. Kase maja jeszcze z morza polnocnego i dalekiego wschodzu. Zaraz po USA to chyba kolejne panstwo ktore ma tyle firm na polach naftowych.
Nie jestem specjalista od walut, ale wiekszosc wyliczen jakie robimy jest w Funtach i $.
Euro jest uzywane glownei do zakupow.
Dlatego wlasnie mowie, ze Anglia jest z boku i nalezy ja traktowac inaczej niz NIemcy czy Francje ktore musza zyc z produkcji i eksportu. Co do UE to zwroc uwage ilu ludzi mowi lub chocby wie cokolwiek o strukturze czy raportach Unii. Oni ustalaja wszystko wg swoich warunkow, a Anglia ma inne i dlatego wypda dosc blado.

orzeł
29-05-2008, 13:50
Dlatego wlasnie mowie, ze Anglia jest z boku i nalezy ja traktowac inaczej niz NIemcy czy Francje ktore musza zyc z produkcji i eksportu. Co do UE to zwroc uwage ilu ludzi mowi lub chocby wie cokolwiek o strukturze czy raportach Unii. Oni ustalaja wszystko wg swoich warunkow, a Anglia ma inne i dlatego wypda dosc blado.

Z tym nie jest pelna prawda poniewaz Angli jest jednym z krajow ktore ustalaja normy i warunki bycia, przystapienia, finansow oraz kontroli w uni europejskiej itp.

mkaminski100
29-05-2008, 14:12
Tak, ale dlaczego UK nie przystapilo do ERM II? Dlaczego maja wszystko odmienne od Europy i sa z tego dumni? Dlaczego tak malo eksportuja do Europy i tak malo tam kupuja? Dlaczego wreszcie to oni kupuja mieszkania w calej Europie a nie Europa u nich. Dlaczego woda po ich stronie nazywa sie "English Channel" a nie "Channel La'Manche" itd.
Jezykiem obowiazujacym na calym swiece jest angielski a nie niemiecki czy polski. UE przegrala batalie o wprowadzenie jednostek metrycznych w UK, mimo tak wielu protestow.
To jest zupelnia inna gospodarka od Europejskich, nadal bardzo silna ale bardziej na swiecie niz w Europie. Dlatego trudno ja porownac.
Wg mnie nie ma co plakac - az tak strasznie nie bedzie jezeli ktos nie przyjechal tu probowac zbijac majatkow tylko zyc.

orzeł
30-05-2008, 09:29
ja ci odpowiem na te pytanka...
Od wiekow pokoleji anglji odpierane sa tradycje kulty niektore z zachowan itp. kazdy z anglikow jest dumny z tych malych zeczy jak np. jazda po lewej stronie. Dlatego wlasnie oni sa przeciwni "integrowania" sie z reszta europy. Kazdy z nich wie ze gdyby przeszli na euro to by im pomoglo, ale w tym samym momencie mowia ze to bedzie najsmutniejszy dzioen w histori anglji. Co do kupowania i sprtzedawania w europie sie mylisz. Polska jest nr 1 w imporcie jablek, hiszpania nr w cytrusach. Eksport chyba nikomu nie musze mowic chodz by o zelkach haribo lub wyrobach catbery sa znane na caly swiat

orzeł
30-05-2008, 09:30
mimo wszystko wydaje mi sie ze zbladzamy troszke z tematu mielismy gadac o cenach zecia a nie dlaczego anglija jest inna niz reszta europy. Fakt jest jeden jest zle a wydaje mi sie ze bedzie jeszcze gorzej

jacekw
30-05-2008, 21:50
gdzie jest zle??w anglii??jakos ja tego nie widze zeby tu bylo zle.cena zywnosci jest nizsza niz w polsce a to chyba nie swiadczy o tym ze tu jest zle.zawsze mozna wrocic do poslki i zobaczyc jak to sie tam wszystko poparawilo lacznie z zarobkami i cenami wszystkich artykulow.pozdro

mkaminski100
30-05-2008, 22:05
gdzie jest zle??w anglii??jakos ja tego nie widze zeby tu bylo zle.cena zywnosci jest nizsza niz w polsce a to chyba nie swiadczy o tym ze tu jest zle.zawsze mozna wrocic do poslki i zobaczyc jak to sie tam wszystko poparawilo lacznie z zarobkami i cenami wszystkich artykulow.pozdro

Nikt nie porównuje Anglii do Polski, ani nie narzeka, że tu jest źle. Rozmawiamy o tym ,że w ciągu roku wiele produktów poszło o 30-40% do góry.
Może Ciebie to nie dotyka, ale w dwa lata ceny paliwa poszły z 70 pensów do 1.2 czyli prawie o 100% i idą nadal do góry. Dla wielu ludzi oznacza to, że dojazdy będą kosztowały 2 razy więcej, a weź pod uwagę, że wielu robi po 50-70 mil dziennie.
Zakupy które jeszcze rok temu kosztowały 20 Funtów, teraz kosztują 30.

Nie zastanawia Cię czy paliwo osiągnie 2 Funty za litr i jakie to wywoła konsekwencje? Mnie tak i dlatego dyskutujemy...

seba
30-05-2008, 22:11
sluchajcie ale nie patrzcie na ceny w polskich sklepach, gdzie najbardziej z nas zdzieraja min za polski chleb ktory trafia do sklepu po 2 dniach mimo tego ze wypiekany jest gdzies pod londynem. zgadza sie podrozalo to i tamto ale i tak zyje sie latwiej i starcza nawet jak masz minimum placone. no chyba ze ktos pali 2 ramki dziennie i 4-5 piwek. :smoke:

mkaminski100
30-05-2008, 23:03
Mam za daleko do polskich sklepów. Niestety (lub stety) nie wiem ile kosztują papierosy czy alkohol.
Mówię o normalnych zakupach - mleko, chleb, mięso, warzywa i owoce, które poszły o 20-40%
Niestety takie pierdoły kupujemy codziennie...

seba
31-05-2008, 01:04
ale bez przesady panie kaminski nie o 20-40 % . nawet benzyna nie skoczyla 20% , chyba ze mowisz o 20 % w ciagu 3 lat to moze i tak;)

mkaminski100
31-05-2008, 07:21
Seba, benzyna 2 lata temu kosztowała 73 pensy, LPG 37. Popatrz teraz. Pamiętasz jak w tamtym roku benzyna przekraczała magicznego Funta? Do teraz poszła praktycznie o 20%.
Mleko 2 lata temu kosztowało 30-35 pensów/pint. Teraz ok 50. Chleb 2 lata temu (Warburtons) kosztował 70-80, teraz 1.2. W roku były 2 podwyżki energii.
Mięso skoczyło w ciągu roku ze średnio 4 Funtów na 6.
Właśnie o to chodzi, że na bardzo wiele produktów nie zwracasz uwagi jak idą do góry o 1-2 pensy co kilka dni.

P.S. Zobacz o ile w przyszłym roku skoczy TAX na auta powyżej 2001 roku...za Vectrę 2.2 coś około 300 czy 400 Funtów!

adressat
31-05-2008, 09:21
eeee, bez przesady, ja przyjechałem 3 lata temu w lecie i benzyna była po 83p, ale 73 to lekka przesada, nigdy i nigdzie nie widziałem tu takiej ceny benzyny.

seba
31-05-2008, 14:03
w calej europie sa podwyzki wiec chrzanic to

mkaminski100
31-05-2008, 19:16
Przyznaję rację pomyliłem się. Zapomniałem że byłem tu prawie 3 lata temu i wtedy miałem broszurkę z 2004 roku kedy benzyna kosztowała 74-77p.

Policzyłem jednak inaczej: Ostatni skok cen paliwa o 100% (z 37p do do 80p) zajął 22 lata (83-05) Kolejne 3 lata przyniosły podwyżki o 50% i ceny nadal rosną. Reszta artykułów poszła podobnie i nadal rosną.
Czy wszyscy w 3 lata dostali 50% podwyżki? Jeżeli tak to zarobili tyle, żeby wyrównać inflację. Kto 3 lata temu zarabiał 7 Funtów, teraz, powinien mieć ponad 10.

Seba - nie pisze o reszcie Europy. Mieszkając w Polsce patrzyłem ile tam zarabiam i wydaję a nie jak jest w Niemczech i tak samo żyje i wydaję pieniądze tutaj. Po prostu liczę ile wydawałem i ile wydaję i nie mam zamiaru skakać z kraju do kraju jak tylko ktoś głupotę, że "zarabiam mniej, bo Funt spada do PLN"

seba
31-05-2008, 20:13
ja nie wiem w koncu zle ci tu, czy dobrze w tej angli. przestalem rozumiec twoje wypowiedzi mkaminski bez obrazy ale wlasnie ide na piwko z kumplami do pubu i nie mysle o tym ze pijac w domu piwo ze sklepu mniej wydam. moim zdaniem ten temat nie ma sensu. ja tu jestem tylko 14 miesiecy wiec moje doswiadczenie jest napewno mniejsze od twojego i tym samym nie mam prawa do takich wypowiedzi , bo bym mogl obrazic takich kolegow jak ty, gwlak czy dzidek. wiec...
zycze milego weekendu

mkaminski100
31-05-2008, 20:24
Czy wszystko wg Ciebie jest czarne albo białe? Czy narzekam, że mi źle? Napisałem, że w 3 lata ceny poszły o 50% i idą nadal do góry. Wszystko.
Piszę to dlatego, że się zastanawiam czy w przyszłym roku za swoje piwko zapłacisz 6 zamiast 3 Funtów, zarabiając tyle samo lub 10% więcej. Pewnie wielu Polaków ucieknie do innego kraju, ale ja jak część pewnie zostaniemy, więc jest to dla mnie ważne.
Stać mnie na życie, nie jest to kwestia moich zarobków, ale zastanowienia się gdzie to się skończy.

jacekw
31-05-2008, 20:54
ja tez jezdze codziennie do pracy i nie jest zle.cena paliwa 4 lata temu wynosila jakies 76 pensow za benzyne.przeciez to normalne ze ceny ida w gore wszystkiego ale zarobki tez poszly troszke w gore.nie jest zle i trzeba myslec pozytywnie :D

mkaminski100
31-05-2008, 22:00
Ja mam gaz i dojazdy wychodzą mnie ok 100 Funtów. Nie narzekam, bo za 3 miesiące sie przeprowadzam gdzie pracuję, ale mam faceta w pracy który robi więcej niż 2 razy dłuższą trasę za podobne pieniądze (ma diesla). W ostatnim tygodniu ropa poszła u niego o 4 pensy, więc każdą podwyżkę czuje w kieszeni. Anglia to przecież kraj dojeżdżających do pracy. Co chwilę słyszę jak ludzie zaczynają szukać czegoś bliżej domu.

Podwyżki są wszędzie... kraj bez nich to UTOPIA. Mnie tylko zastanawia, że w ciągu ostatniego roku był największy wzrost cen i jak widzę rosną nadal.
Mi starcza więc nie narzekam, zastanawiam się tylko na jakim poziomie to się jakoś ustabilizuje.
Zresztą to nas wytykają od osób narzekających, a ostatnio od Anglików ciągle słyszę notowania co poszło do góry i o ile... może warto pomyśleć o tej Norwegii lub Islandii... trawa jest tam przecież zieleńsza ;) :sc:

seba
01-06-2008, 13:47
Podwyżki są wszędzie...
wlasnie to napisalem wczesniej i jak bym mial sie tym zamartwiac to nie wiem ale chyba bym musial opuscic planete ziemie. ale widze ze z sie znasz na gospodarce i lubisz jak ktos ci przyznaje racje wiec nie dla mnie ten temat. ja zostane przy czarnym i bialym

mkaminski100
01-06-2008, 14:14
Seba - Skoro temat Ciebie nie interesuje to w czym problem? Boli Cię, że liczę swoje pieniądze?
Czasami zazdroszczę niektórym takiej błogiej nieświadomości własnych finansów.
EOT

seba
01-06-2008, 15:20
nie kolego mnie nic nie boli a napewno nie to ze liczysz swoje pieniadze.

jacekw
01-06-2008, 16:51
nie ma co sie klocic tylko trzeba sie wspierac! podwyzki sa byly i beda i taki nasz los ze trzeba sobie z tym radzic.ja swoje finanse tez licze i nie mam sie czego wstydzic przeciez trzeba jakos planowac swoj budzet.jako ze rodzina mi sie powiekszyla miesiac temu teraz troszke inaczej na wszystko patrze ale sie nie lamie bo poki co nie mam na co narzekac.

mkaminski100
01-06-2008, 20:37
Jacku - niedługo będę w podobnej sytuacji do Ciebie i dlatego coraz większe i szybsze podwyżki cen zaczynają mnie martwić. Nie chodzi o sam ich fakt, ale intensywność i wysokość.
Czy gadanie coś zmieni? W sumie w każdych wiadomościach jest informacja o podwyżkach i tym ile mniej kupujemy za te same pieniądze. Od dłuższego czasu obserwuję jak markety ciekawie upychają podwyżki.

Seba - nie wiem jak żyjesz i nic mi do tego. Wiem jednak jak zmienia się postrzeganie życia, jak przestajesz wynajmować pokój i 300 Funtów które zarabiasz na tydzień starcza na gadżety i zabawę, a przechodzisz w końcu sam na swoje mieszkanie za które w całości płacisz. Z 300-400 robi się 900-1100. Do tego w końcu myślisz o dziecku gdzie zona przestanie na dłuższy czas pracować. Czy mam liczyć tylko na to co przyniosą benefity? Wtedy nagle 20-30 Funtów które w 5 miesięcy przyniosły podwyżki zaczyna się liczyć.

seba
01-06-2008, 21:55
Seba - nie wiem jak żyjesz i nic mi do tego. Wiem jednak jak zmienia się postrzeganie życia, jak przestajesz wynajmować pokój i 300 Funtów które zarabiasz na tydzień starcza na gadżety i zabawę, a przechodzisz w końcu sam na swoje mieszkanie za które w całości płacisz. Z 300-400 robi się 900-1100. Do tego w końcu myślisz o dziecku gdzie zona przestanie na dłuższy czas pracować. Czy mam liczyć tylko na to co przyniosą benefity? Wtedy nagle 20-30 Funtów które w 5 miesięcy przyniosły podwyżki zaczyna się liczyć
sluchaj marek ja tez mam dziecko i wiem ile kosztuje ale zamiast zamartwiac sie o podwyrzkazch, zrob cos w swoim zyciu aby to zmienic , bo zakladajac ten temat dolujesz mnie. sa rzeczy ktorych nie przeskoczymy i dla tego mamy mozgi zeby aby walczyc z tymi problemami. ja nie po to pisze abys sie obrazal, tylko po to abys podazal w swoim zyciu naprzeciw problemom

mkaminski100
01-06-2008, 22:39
sluchaj marek ja tez mam dziecko i wiem ile kosztuje ale zamiast zamartwiac sie o podwyrzkazch, zrob cos w swoim zyciu co aby to zmienic , bo zakladajac ten temat dolujesz mnie. sa rzeczy ktorych nie przeskoczymy i dla tego mamy muzgi zeby aby walczyc z tymi problemami. ja nie po to pisze abys sie obrazal, tylko po to abys podazal w swoim zyciu naprzeciw problemom

Dobra skończmy temat bo wychodzi, że jestem nieudacznikiem, bo napisałem, że większość rzeczy podrożała o 50% w pół roku. Cieszę się, że wszyscy zarabiają tyle, że nie zauważają podwyżek.

Dla jasności - nie muszę się martwić podwyżkami. Robię to co lubię i za dobre pieniądze, nawet dla Anglików. Nie odczuwam podwyżki w portfelu, ale kontroluję co ile kosztuje.

Dalsza dyskusja nie ma sensu.

seba
01-06-2008, 22:58
Dobra skończmy temat bo wychodzi, że jestem nieudacznikiem,

ty juz sobie nie dodawaj okej:p

Dzidek Gb
02-06-2008, 06:48
Dla jasności - nie muszę się martwić podwyżkami. Robię to co lubię i za dobre pieniądze, nawet dla Anglików. Nie odczuwam podwyżki w portfelu, ale kontroluję co ile kosztuje.
...no to fajnie wszyscy się cieszą i już po sprawie.


Ja też zarabiam dobrze i za bardzo nie odczuwam tych podwyżek...no powiedzmy że poza paliwem (u mnie tygodniowy koszt wzrósł 5%) ale i tak nie jest tak żle.