PISTOLPETE
06-05-2008, 22:27
Nie jestem pisarzem,ale sprobuje.
Jakies cztery lata temu przyjechal do Szkocji Chlopak.Lekko mu nie bylo.Po jakichs trzech miesiacach usilnych staran znalazl prace,no i jakos sie ulozylo.
Kiedy sytuacja ustabilizowala sie w miare,"sciagna"tutaj siostre,zorganizowal prace,mieszkanie.Po nastepnych kilku miesiacach zabezpieczyli przyjazd szwagra.Wszystkim wiodlo sie calkiem nie zle,ale nie do konca.Szwagrowi sie powiodlo,Chlopak z siostra tez nie mieli gorzej.
Jednak dla siostry Chlopaka nadszedl czas na zmiany a dla Chlopaka czas wyboru-zostac,czy pojsc z siostra-no i poszedl z siostra(pracowali razem i mieszkali w mieszkaniu faceta siostry) .Wciaz bylo nie zle,ale do czasu.W pewnym momencie siostrze zaczelo sie odmieniac(jej facetowi zreszta tez).W pracy nie do zniesienia(siostra supervisior),w domu jeszcze gorzej.
No i nadszedl dzien kiedy sytuacja stala sie nie do zniesienia i Chlopak mosial sie wyprowadzic.Prace stracil bo z miejsca w ktorym sie "zawiesil" nie bylo szans na dojazd(praca na zadupiu).
Po jakims czasie,mimo calej pomocy Chlopak zdecydowal,ze wraca do Polski.Pieniadze sie skonczyly,pracy nie mogl znalezc pomimo calego zaangazowania.Nie pomogly przekonywania,ze swiat sie jeszcze nie konczy,ze moze zostac,ze ma gdzie mieszkac,co jesc,ze znajdzie prace.Wraca.
No i szlag mnie trafia bo Chlopak naprawde pomogl paru ludziom a JA nie jestem w stanie pomoc JEMU i przez czyjas glupote wraca do Polski po tych wszystkich latach.
Ku..wa to moj Szwagier i gdyby nie On nie byloby mnie tutaj.
P.S
Naprawde nie wiem jak Go przekonac zeby zostal.
Nie wiem czemu to napisalem,moze ku przestrodze?
Jakies cztery lata temu przyjechal do Szkocji Chlopak.Lekko mu nie bylo.Po jakichs trzech miesiacach usilnych staran znalazl prace,no i jakos sie ulozylo.
Kiedy sytuacja ustabilizowala sie w miare,"sciagna"tutaj siostre,zorganizowal prace,mieszkanie.Po nastepnych kilku miesiacach zabezpieczyli przyjazd szwagra.Wszystkim wiodlo sie calkiem nie zle,ale nie do konca.Szwagrowi sie powiodlo,Chlopak z siostra tez nie mieli gorzej.
Jednak dla siostry Chlopaka nadszedl czas na zmiany a dla Chlopaka czas wyboru-zostac,czy pojsc z siostra-no i poszedl z siostra(pracowali razem i mieszkali w mieszkaniu faceta siostry) .Wciaz bylo nie zle,ale do czasu.W pewnym momencie siostrze zaczelo sie odmieniac(jej facetowi zreszta tez).W pracy nie do zniesienia(siostra supervisior),w domu jeszcze gorzej.
No i nadszedl dzien kiedy sytuacja stala sie nie do zniesienia i Chlopak mosial sie wyprowadzic.Prace stracil bo z miejsca w ktorym sie "zawiesil" nie bylo szans na dojazd(praca na zadupiu).
Po jakims czasie,mimo calej pomocy Chlopak zdecydowal,ze wraca do Polski.Pieniadze sie skonczyly,pracy nie mogl znalezc pomimo calego zaangazowania.Nie pomogly przekonywania,ze swiat sie jeszcze nie konczy,ze moze zostac,ze ma gdzie mieszkac,co jesc,ze znajdzie prace.Wraca.
No i szlag mnie trafia bo Chlopak naprawde pomogl paru ludziom a JA nie jestem w stanie pomoc JEMU i przez czyjas glupote wraca do Polski po tych wszystkich latach.
Ku..wa to moj Szwagier i gdyby nie On nie byloby mnie tutaj.
P.S
Naprawde nie wiem jak Go przekonac zeby zostal.
Nie wiem czemu to napisalem,moze ku przestrodze?